Podróż po Azji.
Podróżując po Azji na pewno prędzej czy później, rzuci nam się w oczy pozycja głębokiego przysiadu, w jakiej Azjaci wykonują przeróżne czynności. Zobaczymy mieszkańców odpoczywających w przysiadzie jedzących, pracujących (np. mechanicy naprawiający motory, ogrodnicy przycinający kwiaty), robiących dosłownie wszystko. Wydaje nam się to dość specyficzne, bo najpewniej większość z nas przewróci się do tyłu. Próbując naśladować miejscowych okazuje się, że nie jest to prostą sprawą. Mowa tutaj o robieniu głębokiego przysiadu, gdzie nasze pięty spoczywają na ziemi, a na nich cały ciężar ciała. Robienie naszego swojskiego przykucnięcia na palcach stóp to już zupełnie inna dyscyplina sportowa. Azjaci od dziecka przyzwyczajeni są do przebywania w tej pozycji, jest to nie jako zakorzenione w miejscowej kulturze i zupełnie naturalne dla każdego.
Azjatycki przykuc.
Dla nas taka pozycja jest raczej nieosiągalna, bo w zachodnim stylu życia zatracamy naszą wrodzoną mobilność stawów i skupiamy się na siedzącym trybie życia. Możemy przyjrzeć się małym dzieciom – one nie mają najmniejszego problemu z siedzeniem w kuckach. Do takiej pozycji wymagana jest dobra mobilność w kolejnych stawach (biodrowy, kolanowy, a szczególnie w kostce). Ci z nas, którzy aktywnie pracują nad swoim zakresem ruchu na pewno znajdą się w takim przysiadzie, a dla pozostałych zostaje podziwianie Azjatów, którzy z uśmiechem będą w tej pozycji odpoczywać nawet w szczerym polu.