Birma, zwana obecnie Mjamą jak każdy kraj ma miejsca, których nie sposób ominąć. Planując wyjazd trzeba koniecznie wziąć je pod uwagę. Najlepiej spędzić w nich kilka dni, poczuć klimat – zapoznać się z ludźmi, lokalną kuchnią i tempem życia. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na taki komfort podróżowania, warto, więc zajrzeć do każdego z tych miejsc, choć na 1 dzień.
Rangun (zwany również Yangon). Dawna stolica Birmy, największe miasto z relatywnie najlepiej zachowaną kolonialną zabudową i to nie tylko w części reprezentacyjnej, religijnej, ale również portowo – przemysłowej. Spektakularne budynki Ratusza, Poczty Głównej oraz Hotel The Strand to tylko przykłady. Stan niektórych miejsc jest opłakany – wielkie odrapane kamienice, gruby kożuch grzyba, albo pleśni. W małych uliczkach można nieco poczuć się jak w opuszczonym muzeum. Szczególnie dla osób przybywających z kolorowej Tajlandii, będzie to na pewno podróż w przeszłość. Kolonialną przeszłość. Rangun to również wspaniałe pagody, z których numerem 1 jest pagoda Shwedagon. Najlepiej wybrać się do niej późnym popołudniem, przed zachodem słońca.
Dla miłośników architektury buddyjskiej i zainteresowanych zwiedzaniem pagód Birma to na pewno raj! 1/5 społeczeństwa to zawodowi mnisi, a pagody buddyjskie to stały element krajobrazu, tak, więc pagoda Sule oraz pagoda Botahtaung. Pamiętajcie, w każdej z nich trzeba zostawić obuwie przed wejściem do pomieszczeń – a w wielu miejscach obowiązuje zakaz robienia zdjęć oraz zakaz wstępu kobiet.
Bagan. Zachwycający widok na dolinę pełną stóp z czerwonej cegły, malowanych na biało lub pozłacanych. Magia kolorów mieni się szczególnie ciekawie i zachwycająco o wschodzie i zachodzie słońca. Ciekawostką jest krajobraz Bagan, w porze suchej – rudo-stepowy, w porze deszczowej zielono-pastelowy. Każda z tych scenerii jest warta, aby ją zobaczyć. Dla odważnych najlepszą okazją jest lot balonem i panorama okolicy z wysokości – atrakcja warta każdych pieniędzy! Bagan i okolice to miejsce gdzie znajduje się prawie 3000 świątyń i stóp buddyjskich. Zdecydowanie można tutaj spędzić kilka dni.
Mandalay. Jedno z największych miast w Birmie, gdzie nie ma spektakularnych zabytków, ale za to można poczuć klimat azjatyckiego miasta. Fantastyczne lokalne bazary, szczególnie na przedmieściach. Otaczające miasto wzgórza oraz rzeka Irrawady – warto pomyśleć o rejsie pięknym statkiem do Bagan, właśnie tutaj rozpoczynają się rejsy. Z ikonicznych atrakcji trzeba zobaczyć most U-BEIN, najdłuższy na świecie tekowy drewniany most. W scenerii zachodzącego słońca wychodzą tutaj oszałamiające zdęcia. Kuthodaw Pagoda – gdzie znajduje się „Największa Księga Świata”, wygrawerowane manuskrypty buddyjskie na kamiennych tablicach.
Jezioro Inle. Największe jezioro w Birmie -spektakularne, jeżeli chodzi o lokalny koloryt. Kolorowi wieśniacy, domy i domki oraz malownicze łodzie z rybakami, którzy prowadzą swoje łodzie stojąc na jednej nodze, a na drugiej balansują w powietrzu Lokalne bazary i manufaktury, tradycyjne wsie gdzie wyrabia się materiały, ceramikę oraz cygara. Oczywiście niesamowite pływające ogrody. Jezioro Inle to również rezerwat biosfery UNESCO – idealne miejsce dla miłośników obserwowania ptaków.
Plaże Ngpali. Będąc w tropiku, koniecznie trzeba zajrzeć na plaże. Tutaj rejon plaż Ngpali to gwarancja pięknego, czystego morza oraz pięknych piaszczystych plaż. Rosnące wzdłuż wybrzeża palmy dodają pocztówkowego kolorytu. Ngpali poza relaksem to też miejsce gdzie można zjeść wspaniałe owoce morza i ryby. Lokalne restauracje oraz garkuchnie. Porozstawiane grille i uliczni sprzedawcy, a wszystko świeże i smaczne. Takie miejsce to dobry pomysł na końcówkę naszego wyjazdu i relaks w bajkowym otoczeniu.